Coraz więcej Islandczyków widzi pozytywne aspekty przystąpienia Islandii do Unii Europejskiej, jednak większość nadal uważa, że po przystąpieniu do UE sytuacja w kraju i tak nie ulegnie poprawie.
Według badań przeprowadzonych przez Eurobarometr (jest to międzynarodowy projekt regularnego badania opinii publicznej), widać, że obecnie 38% Islandczyków wierzy w to, że przystąpienie do Unii Europejskiej pomoże gospodarce, natomiast 48% uważa, że nie należy tego robić. Dla porównania w poprzednim badaniu, które było przeprowadzone w maju 2010 roku, za przystąpieniem do UE było 29% pytanych, a przeciw było 58%.
Spośród wszystkich respondentów, 28% Islandczyków uważa, że wstąpienie do UE, przyczyni się do poprawy codziennego życia i wzmocni gospodarkę, podczas gdy 34% uważa, że takie posunięcie znacznie pogorszy sprawę.
Jeżeli chodzi o przyjęcie waluty euro w Islandii, aż 66% pytanych wypowiedziało się, że są za, przeciwników zmiany waluty jest 28%. W maju 2010 roku 51% popierało zmianę korony na euro, a przeciwnych było 41%. Tak więc wyraźnie widać, że społeczeństwo skłania się ku wstąpieniu do Unii Europejskiej.
Islandia już od czerwca 2010 roku bierze udział w rozmowach akcesyjnych z Unią Europejską. Jednak istnieje szereg spraw, które wymagają przedyskutowania i zmiany, przede wszystkim w zakresie rybołówstwa i rolnictwa.
Islandia swój wniosek aplikacyjny do UE złożyła w lipcu 2009 roku, po kryzysie jaki prawie doprowadził kraj do bankructwa.
Jednak jak wypowiedzieli się przywódcy UE, Islandia musi się wywiązać ze swoich zobowiązań wobec Holandii i Wielkiej Brytanii. Tempo jakichkolwiek negocjacji zależeć będzie w dużej mierze od tego, czy Islandczycy podczas referendum zgodzą się na przyjęcie kontraktu Icesave, który został zawetowany przez prezydenta.
Kolejnym trudnym tematem jest polityka rybołówstwa, a dokładnie unijne kwoty połowowe i udzielenie dostępu rybakom z UE do wód w strefie połowowej, która jest obecnie tylko do dyspozycji islandzkich firm łowiących ryby.
