Wczoraj na lodowcu Eyjafjallajökull, prowadzona była akcja usuwania zepsutego śmigłowca, który w ubiegłym tygodniu zmuszony był do awaryjnego lądowania.
W sprawie tego zdarzenia prowadzone jest śledztwo, które odbywa się pod okiem Ragnara Guðmundssona z wydziału badań wypadków komunikacyjnych. Ragnar powiedział, że w weekend widoczność na lodowcu była bardzo zła, dlatego śmigłowiec został ściągnięty dopiero wczoraj.
„Polecieliśmy na miejsce śmigłowcem Straży Przybrzeżnej i podnieśliśmy zepsutą maszynę do góry i zabraliśmy ją do Skógar” powiedział Ragnar, dziennikarzom mbl.is.