Sąd Najwyższy odrzucił wniosek trzech niepełnosprawnych wyborców w sprawie unieważnienia wyborów prezydenckich, które odbyły się 30 czerwca.
Wyborcy, którzy złożyli wniosek do sądu argumentowali swoją prośbę tym, że podczas wyborów naruszone zostały ich prawa, ponieważ nie mogli oni oddać głosu w obecności swoich osobistych opiekunów, a zostali zmuszeni do korzystania z pomocy osób, których nie znają.
Również jeden z kandydatów na prezydenta- Ástþór Magnússon twierdził, że naruszone zostały jego prawa ponieważ z powodu odrzucenia jego listy z podpisami osób, które go popierały zmuszony on został do usunięcia się z wyborów.
Sąd Najwyższy w swoim oświadczeniu uznał, że proces wyborczy nie był wolny od wad. Tym bardziej, że osoby niepełnosprawne podobnie jak zdrowe, powinny mieć prawo do tajnego głosowania.
Jednakże zgodnie z wyrokiem sądu nie wpływa to na wynik wyborów.
Sąd Najwyższy uznał jednak, że regulacje prawne dotyczące tajnego głosowania mają na celu ochronę wyborców przed możliwym wpływem osób trzecich, również tych które znają.
Prokurator Ragnar Aðalsteinsson, który reprezentował w sądzie trzech niepełnosprawnych stwierdził, że kiedy podczas wyborów do Komisji Konstytucyjnej nastąpiła podobna sytuacja Sąd uznał wybory za nieważne. Tym razem jednak odbyło się to inaczej, a sąd nie komentował tej sprawy.