Grypa i inne infekcje dróg oddechowych nękają cały kraj. Główna epidemiolog twierdzi jednak, że infekcji nie jest wcale tak dużo, biorąc pod uwagę porę roku. Obecna częstość zachorowań na grypę jest podobna do obserwowanej przed pandemią COVID.
Infekcje grypowe zwykle nasilają się w okolicach Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Po nieco nietypowej zachorowalności na grypę w ostatnich latach po pandemii główna epidemiolog Guðrún Aspelund uważa, że ten sezon grypowy jest raczej typowy.
„Nie wiem, czy szczyt zachorowań już nadszedł. Ale obecnie nie obserwujemy dużego wzrostu w porównaniu do ostatnich dwóch tygodni” – mówi Guðrún.
„Zimą z 2022 na 2023 r. odnotowano niezwykle wysoki poziom zachorowań na grypę” – mówi Guðrún, która wskazuje, że w czasie epidemii COVID transmisja grypy była niewielka, co prawdopodobnie wynikało z faktu, że powszechnie zalecana była izolacja.
Częstotliwość występowania grypy, zakażeń RSV i COVID-19 jest stale monitorowana. Liczba zakażeń wirusem RS spadła na przełomie roku. Niewiele również jest wykrywanych zakażeń wirusem SARS-Cov-2.