Podczas dzisiejszego posiedzenia naukowców i specjalistów z Islandzkiego Biura Meteorologicznego oraz Instytutu Nauk o Ziemi i przedstawicieli Wydziału Obrony Cywilnej, dyskutowano na temat aktywności sejsmicznej pod lodowcem i w okolicy wulkanu Bárðarbunga.
Obecna sytuacja jest taka, że brane pod uwagę są trzy scenariusze i nikt nie jest w stanie jednoznacznie powiedzieć czy rzeczywiście dojdzie do wybuchu wulkanu.
Gdyby magma dotarła do powierzchni, wówczas mogłaby się rozpocząć erupcja. Ten scenariusz jest bardzo prawdopodobny, a do wybuchu może dojść w pobliżu północnej części lodowca. Mogłoby to spowodować nagły wypływ lawy, ze znacznie ograniczoną ilością wyrzucanych do atmosfery pyłów i popiołów wulkanicznych.
Inny scenariusz zakłada natomiast, że gdyby doszło do erupcji w miejscu, które znajduje się pod lodowcem to wówczas mogłoby dojść do poważnej w skutkach powodzi na rzece Jökulsá á Fjöllum. Taki podlodowcowy wybuch, według naukowców mógłby uwolnić do atmosfery pyły wulkaniczne.
To co się dzieje jest tak nieprzewidywalne, że naukowcy biorą pod uwagę także ewentualny wybuch wulkanu Bárðarbunga. Jednak obecnie uważa się, że jest to już mniej prawdopodobne.
Sytuację w okolicy lodowca i wulkanu można monitorować na stronie vedur.is, gdzie znajdują się mapy oraz informacje na temat aktywności sejsmicznej.