Grupa filmowców, która pracuje nad filmem dokumentalnym poświęconym, życiu i pracy pisarza i laureata Nagrody Nobla, Halldóra Laxnessa, natknęła się na bardzo niespodziewane odkrycie. Podczas zbierania materiałów do filmu, wyszło na jaw, że były premier Islandii Bjarni Benediktsson, zwrócił się z prośbą do amerykańskiego ambasadora, aby ten dopomógł mu w zepsuciu reputacji pisarza w USA. Wówczas Halldór Laxness, był już znaną postacią i w tym czasie pisarz sprzedał, w USA pół miliona egzemplarzy powieści „Niezależni Ludzie”.
Jak donosi eyjan.is, urzędnikom udało się dopiąć swego i przez następne dziesięciolecia książki Halldóra Laxnessa były w USA niedostępne. Autor z nieznanych przyczyn znalazł się w 1960 roku, na czarnej liście.
Halldór Þorgeirsson, filmowiec, który pracuje nad tym dokumentem, jest również zięciem sławnego pisarza, powiedział, że obecnie wraz z zespołem szukają dowodów na to co się wówczas działo.
Jak do tej pory udało im się ustalić, że ówczesny premier, zwrócił się do ambasadora USA, aby ten w czasie kiedy na rynku pojawiła się nowa książka pisarza, zepsuł jego reputację. Na rynek wchodziła wówczas powieść „Baza atomowa”, w której autor poruszył niewygodny dla polityków temat okupacji Islandii, przez USA i Wielką Brytanię, podczas II wojny światowej. W książce tej autor krytykuje władze islandzkie, za to, że zgodzili się na to aby USA wybudowało w Keflaviku swoją bazę wojskową.
Działania władz okazały się owocne, ponieważ przez ponad 50 lat, w USA nie można było kupić ani nigdzie wypożyczyć książek Halldóra Laxnessa.
Sławny pisarz na czarnej liście
Udostępnij ten artykuł