Wczoraj rano, wędrujący po zboczach góry Kirkjufell turysta natknął się na ciało mężczyzny, który najprawdopodobniej spadł podczas wspinaczki. Kirkjufell jest znaną atrakcją turystyczną i znajduje się na Półwyspie Snæfellsnes. Miejsce to jest uwielbiane przez turystów i fotografów. Ta malownicza góra jest jednak bardzo niebezpieczna dla wspinaczy.
Zgodnie z najnowszym oświadczeniem policji, nieżyjący turysta wspinał się na górę z drugim mężczyzną, ale w trakcie wędrówki oboje stracili się z oczu. Człowiek, którego ciało znaleziono na jednym z klifów, nie był Islandczykiem i jak podają media zginął na skutek upadku z dużej wysokości.
Na miejsce wezwano karetkę pogotowia i policję oraz wyspecjalizowany zespół ratowników i śmigłowiec straży przybrzeżnej. Z powodu bardzo trudnych warunków pogodowych i silnego wiatru, śmigłowiec nie mógł zbliżyć się do miejsca gdzie doszło do wypadku. Dlatego członkowie grupy ratunkowej wspinali się aby przetransportować ciało turysty na dół.
Wypadek jest badany przez policję.
Jest to drugi śmiertelny wypadek, do którego doszło na zboczu góry Kirjufell. W lipcu 2017 roku, na zachodnim zboczu góry doszło do wypadku, w którym zginęła 43-letnia Polka.
logreglan/mbl.is/mmn