Ministrowie państw EFTA zebrali się wczoraj na nieformalnym spotkaniu w Siglufjörður. Minister spraw zagranicznych mówi, że bardzo istotne jest zabieranie głosu w sprawie wolnego handlu, gdy w wielu miejscach zaostrzyła się debata na temat doskonałości protekcjonizmu.
Islandia przejęła przewodnictwo EFTA pod koniec zeszłego miesiąca. Wczoraj Guðlaugur Þór Þórðarson, minister spraw zagranicznych, minister spraw zagranicznych Liechtensteinu, minister przemysłu i handlu Norwegii oraz prezydent Szwajcarii, który jest również ministrem gospodarki, obradowali w Siglufjörður. Z powodu epidemii po raz pierwszy od dwudziestu miesięcy ministrowie spotkali się osobiście.
„Musimy zacząć rozpowszechniać ideę o kluczowej roli wolnego handlu. Ma to ogromne znaczenie dla wszystkich państw EFTA. Zauważyliśmy, że w tych państwach, a zwłaszcza w Szwajcarii i Norwegii, pogląd o większym nacisku na protekcjonizm, jest silniejszy i tak jest z pewnością w innych częściach Europy i świata.” – mówi Guðlaugur.
W czwartek minister wyjeżdża do Wielkiej Brytanii, gdzie zostanie podpisana nowa umowa o wolnym handlu z Wielką Brytanią. „Do tej pory tylko kraje EFTA i UE zawierały umowy o wolnym handlu w imieniu krajów europejskich. Teraz mamy Wielką Brytanię, która zawiera własne umowy o wolnym handlu i ma bardzo ambitne plany w tym zakresie. Dla nas, ministrów, bardzo ważne jest by pochylić się nad tą kwestią, ocenić sytuację i kolejne kroki” – mówi Guðlaugur.