Islandzka firma Icelandic Water Line, planuje zbudować statek o wyporności 105 000 ton, szerokości 50 metrów i o długości 217 metrów. Na pokładzie statku znalazłyby się m.in. urządzenia do butelkowania wody i fabryka tworzyw sztucznych.
Icelandic Water Line została założona w 2009 roku przez Kjartana Ragnarssona i Ómara Mára Jónssona. Spółka nabyła prawa dostępu do źródeł wody pitnej, które znajdują się na półwyspie Snæfellsnes.
Statek, który chce zbudować spółka będzie mógł przewozić ładuek 75 mln litrów i jak wszystko pójdzie zgodnie z planem powinien on być gotowy za cztery lata.
– Zatrudniliśmy bardzo poważną firmę w USA, która będzie zajmowała się sprzedażą naszych produktów – powiedział Kjartan w rozmowie z visir.is.
Produkty będą sprzedawane m.in. pod marką Icelandic Water Line.
Statek ma być tak zaprojektowany aby wykorzystywać jak najlepiej energię.
– Projekt statku i połączenie koncepcji produkcji i transportu w jednym miejscu może znacznie zmniejszyć koszty spółki – dodał Kjartan.
– Statek będzie wykorzystywać wszelkie nadwyżki energii, które powstaną na linii produkcyjnej w postaci energii cieplnej z maszyn. Na pokładzie będzie się znajdowało wiele linii produkcyjnych, które będą wykorzystywały dużo energii, która będzie też zużywana przez statek – tłumaczył Kjartan.
Kjartan Ragnarsson przedstawił projekt potencjanym inwestorom i przedsiębiorcom, podczas zamkniętego spotkania prowadzonego przez Kauphöllin, Giełdę Papierów Wartościowych w Islandii, które odbyło się w Harpie w maju.
W rozmowie z dziennikarzami, odmówił on komentarza, na temat kosztów budowy statku, ale przyznał, że obecnie poddanych ocenie zostało kilka ofert inwestycyjnych.