Globalny niedobór helu może oznaczać, że w przyszłym roku uroczystości z okazji 17 czerwca mogą odbyć się bez balonów.
Mimo, że hel jest jednym z najbardziej powszechnych elementów w znanym wszechświecie, obecnie, z powodu regulacji cenowych, można spotkać się z jego sporym niedoborem.
ÍSAGA, jedyna firma w Islandii importująca hel, ma poważne problemy z przygotowaniem odpowiedniej ilości gazu na potrzeby obchodów Dnia Niepodległości. W tym roku, w związku z dużym zamówieniem, firmie odmówiono dostarczenia całej ilości zamówionego helu. Dlatego też jej przedstawiciele poszukują rozwiązań gdzie indziej, ale nie jest pewne, czy uda się zorganizować taką ilość helu, która jest potrzebna na czas uroczystości.
Globalny brak jest związany z faktem, że hel stosuje się nie tylko do napełniania balonów, ale wykorzystuje się go coraz bardziej w przemyśle np. do produkcji kosztownych magnesów MRI.
Niedobór helu może oznaczać sporo kłopotów, więc urzędnicy w wielu krajach dążą do regulowania cen, aby utrzymać jego poziom na odpowiedniej wysokości.
Jak na razie nie ma substytutu helu, który Islandczycy mogliby wykorzystać by ich narodowe święto nie straciło swego stałego elementu uroczystości.