W programie Kastljós w RÚV, Minister Zdrowia Kristján Þór Júlíusson powiedział niedawno, że od 2009 roku w szpitalu Landspitali nie było żadnych zwolnień.
Wypowiedzi tej stanowczo zaprzecza profesor i ordynator ze szpitala Landspitali – Tómas Guðbjartsson. Komentując rozmowę Ministra, profesor powiedział, że od 2010 roku w szpitalu pracę straciło około 200 osób.
Według niego szpital nie działa tak jak powinien ponieważ brakuje na to funduszy. Dla odpowiedniego działania potrzebne jest około 2 mld koron a obecny budżet przewiduje tylko 120 mln.
Tómas Guðbjartsson dodał też, że teraz kiedy szpital potrzebuje więcej pracowników, ich zatrudnienie nie jest możliwe ponieważ poza brakiem ludzi, ogólny stan szpitala jest bardzo zły, konieczna jest wymiana urządzeń, które są już przestarzałe. Nowi pracownicy nie są zainteresowani pracą w szpitalu bo płace są za niskie.
– Ogłaszamy nabór nowych, młodych specjalistów na oddziałach szpitalnych ale nikt się nie zgłasza. To jednak nie zmienia faktu, że naszym głównym problemem jest teraz zapewnienie pieniędzy na podstawowe działanie szpitala w przyszłym roku i jeśli ich nie dostaniemy to będziemy musieli wprowadzić cięcia w usługach – powiedział Tómas.