Od jakiegoś czasu wśród mieszkańców stolicy i okolic krążą informacje o dziwnie zachowujących się osobach, które zbierają coś na poboczach dróg. Jak się okazuje są to grzybki halucynogenne.
Profesor mykologii z islandzkiego Instytutu Historii Naturalnej – Guðríður Gyða Eyjólfsdóttir, potwierdza, że w wielu miejscach w okręgu metropolitarnym rosną tzw. „magiczne grzybki” /Psilocybe semilanceata czyli łysiczka lancetowata, które mają psychodeliczne właściwości.
– Grzyby te zawierają substancje psychoaktywne, które wpływają na świadomość i mogą wywoływać halucynacje – komentuje Guðríður Gyða Eyjólfsdóttir.
Ostrzega także wszystkich przed zbieraniem oraz spożywaniem grzybów. Po pierwsze, ponieważ istnieje poważne ryzyko, że wśród zebranych grzybków mogą znaleźć się o wiele szkodliwsze grzyby, a po drugie dlatego, że rosną one w obszarach intensywnego ruchu i mogą zawierać duże ilości metali ciężkich i toksyn.
m.m.n.