Tragiczny w skutkach pożar domu na ulicy Bræðraborgarstígur w Reykjaviku, do którego doszło 25 czerwca, jest badany przez policję jako przypadek umyślnego spowodowania śmierci. Takie jest brzmienie ostatniego nakazu aresztowania wydanego przez Sąd Rejonowy w Reykjaviku przeciwko mężczyźnie, wobec którego wszczęto śledztwo za rzekome rozpoczęcie pożaru.
Dziennikarze Fréttablaðið otrzymali kopię nakazu aresztowania mężczyzny, wobec którego toczy się dochodzenie w związku z tragiczną śmiercią trzech osób oraz czterech innych, którzy w wyniku odniesionych obrażeń wymagali leczenia szpitalnego.
Oskarżony został aresztowany w dniu pożaru i niedługo potem trafił do aresztu. Na wniosek policji sąd kilkakrotnie przedłużał tymczasowe aresztowanie; ostatnio przedłużono je do 15 lipca. Z dokumentów sądowych z tego dnia wynika, że: „Nie przeprowadzono żadnej rozmowy z samym oskarżonym na temat jego niedawnej choroby psychicznej”.
Z tego samego dokumentu wynika, że oskarżony jest podejrzany o złamanie art. 211 kodeksu karnego w Islandii. Artykuł ten stanowi, że każdemu, kto odbiera życie innej osobie, grozi kara dożywotniego więzienia lub nie mniej niż pięć lat pozbawienia wolności.
„Oskarżony jest również podejrzany o naruszenia, które spowodowały pożar, który zagroził bezpieczeństwu publicznemu i życiu innych osób” poinformował w piątek Fréttablaðið.
Nakaz przedłużenia aresztu, o którym wspomniał Fréttablaðið, został zatwierdzony przez sąd na podstawie, że byłoby nieodpowiedzialne, aby oskarżony wyszedł na wolność w czasie trwania śledztwa, „gdy istnieje silne podejrzenie, że popełnił tak poważne przestępstwo”.
mmn