Prowadzone przez policję śledztwo w sprawie tragicznego pożaru przy ulicy Bræðraborgarstígur 1, w którym zginęło troje Polaków, doprowadziło do wniosku, że budynek został podpalony. Dziesięć osób, które mieszkały w domu oraz rodziny zmarłych, będzie starało się o odszkodowanie od osoby podejrzanej o podłożenie ognia. Rozpatrywany jest również pozew przeciwko właścicielowi domu.
W pożarze, który wybuchł na Bræðraborgarstígur pod koniec czerwca, zginęły trzy osoby. Krótko po wybuchu pożaru na miejscu zdarzenia policja aresztowała około sześćdziesięcioletniego mężczyznę, który od tego czasu przebywa w areszcie policyjnym. Pożar jest badany jako morderstwo z premedytacją.
Według informacji podanych przez zastępcę komendanta policji w rejonie stołecznym, Margeira Sveinssona, wyniki śledztwa w sprawie pożaru są już dostępne. Okazały się one być zgodne z podejrzeniem, że pożar został spowodowany przez człowieka. Dodał on jednak, że jak na razie nie może udzielić dalszych informacji.
Źródła agencji prasowej podają, że mężczyzna jest podejrzany o wylanie paliwa w korytarzu domu i podpalenie go.
visir.is/ Marta M. Niebieszczanska