Zgodnie z ogłoszeniem na stronie internetowej miasta część szkieletu dinozaura może być w drodze do Reykjavíku. Szkielet ma być prezentem i ma około 65 milionów lat.
Rada Miasta zgodziła się dziś na utworzenie grupy roboczej, która oceni koszty przyjęcia daru. Obejmowałyby one transport do kraju, złożenie szkieletu i jego instalację, konserwację oraz inne koszty.
Grupa robocza zbada zainteresowanie muzeów i innych podmiotów, które mogłyby przechować szkielet i zadbać o niego na podstawie specjalnej umowy. Ponadto grupa robocza oceni wszystkie koszty związane z rekonstrukcją brakujących kości, gdyż szkielet nie jest kompletny.
W grupie roboczej znajdą się przedstawiciele Wydziału Środowiska i Planowania Miasta, Wydziału Kultury i Turystyki oraz Biura Rozwoju Gospodarczego. Plan zakłada zakończenie prac nad kosztorysem i innymi praktycznymi kwestiami do 23 maja 2023 roku.
Dyrektor zarządzający stowarzyszenia Leap Lab, Marcus Eriksen, chciał przekazać ten prezent miastu Reykjavík. Archeologiczne znalezisko pochodzi ze stanu Wyoming w Stanach Zjednoczonych, gdzie organizacja Leap Lab prowadziła wykopaliska kości dinozaurów.
Eriksen jest Islandczykiem ze strony matki i warunkiem przekazania tego daru dla Reykjavíku jest dokonanie tego w imieniu jego matki oraz wystawienie w muzeum lub na stałej wystawie w Reykjavíku. Islandczycy są również zaproszeni do wzięcia udziału w wykopaliskach w Wyoming z Leap Lab latem przyszłego roku.
Pierwszą kość, która zapoczątkowała wykopaliska szkieletu, znalazła pięcioletnia wówczas córka Eriksena. Znalezisku nadano imię „Ken”. Na szkielecie tego triceratopsa znajdują się ślady ugryzienia na kości ogonowej. „To zwierzę przeżyło okrutny atak i uciekło” – mówi Eriksen. Dotychczas wykopano 30% szkieletu, ale Eriksen ma nadzieję, że znajdą więcej. Jeśli jednak nie, to brakujące elementy szkieletu zostaną dodrukowane na drukarce 3D.