Pod koniec czerwca w jednym z kontenerów, który przypłynął do Islandii na statku Skógafoss należącym do firmy Eimskip, znaleziono prawie 3 kg kokainy.
Narkotyki znaleziono podczas kontroli kontenerów w porcie Sundahöfn. Policja przesłuchała pracujących na statku marynarzy, ale nadal w związku ze sprawą nie zatrzymano żadnych podejrzanych.
Rzecznik prasowy firmy Eimskip – Ólafur William Hand powiedział, że śledztwo jest prowadzone, ale ludzie muszą nadal pracować.
Zapytany o to czy cała sytuacja nie jest zbyt dużym obciążeniem dla załogi odpowiedział:
– To zapewne jest ciężarem dla tych którzy są winni. Wydaje mi się, że jak jest się niewinnym to nie ma to na człowieka żadnego wpływu.
Dodał on także, że dostęp do statku podczas załadunku w każdym porcie ma bardzo dużo osób, więc znalezienie osoby odpowiedzialnej za ten przemyt jest utrudnione.
– Bardzo trudno jest wskazać członka załogi, który jest odpowiedzialny za przemyt, chyba, że ma się niezbite dowody. Takie śledztwo, które prowadzi policja jest dość trudne ponieważ sprawa jest niejasna – komentował Ólafur William Hand.
Zastępca szefa policji z wydziału ds. narkotyków – Aldís B. Hilmarsdóttir powiedziała, że sprawa nie jest łatwa, ale śledztwo posuwa się do przodu.