Turysta, który podczas wspinaczki na lodowcu Breiđamerkurjökull wpadł do jaskini lodowej, zmarł po przewiezieniu do szpitala w Höfn w Hornafjörđur. Policja prowadzi dochodzenie w prawie przyczyn wypadku.
Mężczyzna, Niemiec, około sześćdziesiątki, w czasie kiedy zdarzył się wypadek brał udział w wycieczce z dwoma przewodnikami. Szacuje się, że upadek miał miejsce z wysokości 10-12 metrów, pisze mbl.is.
Wydobycie turysty zajęło ratownikom dość sporo czasu – turysta utknął około 200 metrów w głębi jaskini, a ratownicy w pewnym momencie byli zanurzeni po pas w wodzie.
W akcji ratunkowej, która przebiegła pomyślnie, wzięły udział grupy ratownicze z Höfn i Örćfi, ratownicy górscy z okręgu stołecznego oraz ratownicy z stowarzyszenia Íslesnkir Fjallaleiđsögumenn, Islandzkich Przewodników Górskich. Ponadto, akcje ratowniczą wspomagał z powietrza helikopter Straży Przybrzeżnej.
Więcej w tym temacie: Turysta wpadł do jaskini lodowej