50 tusz wielorybów, które utknęły i zginęły na plaży Löngufjara, na półwyspie Snæfellsnes pozostanie na plaży. Pracownicy Agencji Ochrony Środowiska twierdzą, że najlepiej jest zostawić tusze naturze, zamiast próbować je przenieść.
Biolog z instytutu badań morskich Sverrir Daníel Halldórsson po zbadaniu szczątków stwierdził, że tusze leżą tam już około 3 tygodni.
Plażę, na której zginęły wieloryby znaleźli turyści podczas przelotu śmigłowcem.
Naukowcy z obu agencji zostali we wtorek przetransportowani na oddaloną plażę helikopterem Straży Przybrzeżnej. Ekipa dokonała koniecznych pomiarów martwych wielorybów i pobrano od nich próbki.
47 z 50 wielorybów zostało zmierzonych i określono ich płeć. Naukowcy zauważyli, że tusze leżały na plaży wystarczająco długo, aby konieczne było ich wykopanie w celu ich zmierzenia. Kolejne trzy wieloryby leżące dalej wzdłuż plaży były niedostępne.
„Tusze są bardzo brzydkie i zgniłe” – powiedział Sverrir Daníel, dodając, że niektórzy nie byli przygotowani na unoszący się w okolicy fetor.
W badaniach brał udział Gunnar Alexander Ólafsson z Unhverfisstofnun (Agencji Ochrony Środowiska), który twierdzi, że „tusze znajdują się daleko od utartych szlaków i w związku z tym, że są one już zagrzebane w piasku, najlepiej zostawić je tam, gdzie są; pozwolić, by natura sobie z tym poradziła.”
Biolog Sverrir Daníel dodał, że ludzie nie powinni szukać plaży, na której leżą martwe wieloryby ponieważ prawdopodobnie występują tam bakterie, które mogą powodować choroby.
ruv.is/mmn