Tego lata islandzkie porty mają przyjąć więcej statków wycieczkowych niż kiedykolwiek wcześniej. Liczba mniejszych jednostek, z maksymalnie 200 pasażerami na pokładzie, również ma być proporcjonalnie większa.
W sprawie wypowiedział się Pétur Ólafsson, kapitan portu w Akureyri.
„W portach obserwuje się ciągły, znaczny wzrost liczby statków. W samym Akureyri oczekujemy, że liczba pasażerów może być większa o 25%” – stwierdził.
Pétur jest również przewodniczącym Cruise Iceland, organizacji zrzeszającej islandzkie firmy turystyczne przyjmujące statki wycieczkowe. Jednostki takie są przyjmowane w 15 lub 16 islandzkich portach, przy czym największa ich liczba dociera do Akureyri, Ísafjörður oraz stołecznych portów w Reykjavíku i Hafnarfjörður. Latem tego roku do stolicy ma przybyć 200 statków wycieczkowych – w roku ubiegłym było ich 166. Ísafjörður spodziewa się 128 jednostek, czyli o 17 więcej niż zeszłego lata.
Liczba tak zwanych wycieczkowców ekspedycyjnych, zabierających na pokład około 200 pasażerów, również wzrosła, a Pétur twierdzi, że ich armatorzy są przeważnie zainteresowani północnymi wybrzeżami wyspy, które stanowią obecnie główną oferowaną przez nich atrakcję. Wokół Islandii, będącej celem bardzo licznych wycieczek, krąży również wiele jednostek, które korzystają po drodze z jej portów.
Kraj jest również bardzo ważnym przystankiem podczas rejsów na Grenlandię i Svalbard. Według informacji od firm turystycznych, wycieczki na Islandię sprzedają się bardzo szybko i niezawodnie.
W mniejszych portach rozsianych na wybrzeżach kraju, również obserwowany jest zwiększony ruch. Grundarfjörður ma na przykład przyjąć 53 statki, w porównaniu do 27 jednostek w roku ubiegłym. Rośnie także liczba portów docelowych. Do zrzeszenia Cruise Iceland przyjęto niedawno port w Reykjanesbær, a przed nim porty w Raufarhöfn i Sauðárkrókur.
„Nie musimy niczego budować. W niektórych miejscach wystarczy nieco uporządkować nabrzeża. Odpowiednie obiekty już są, więc wystarczy tylko zrobić użytek z infrastruktury, którą posiadamy od lat, a nawet dekad” – stwierdził Pétur.
Grupa GMT/Krzysztof Grabowski