Dzieci drugiego pokolenia imigrantów znacznie gorzej znają język islandzki, niż wcześniej sądzono. Zostało to ujawnione poprzez nowe badanie przeprowadzone przez Uniwersytet Islandii. Naukowcy mówią, że sytuacja jest poważna i wzywają do kładzenia nacisku na naukę języka islandzkiego w przedszkolach.
Zgodnie z wynikami badania, 97 procent pięcioletnich islandzkich dzieci ma znacznie lepsze umiejętności językowe niż dzieci, które mają zagranicznych rodziców i urodziły się w Islandii.
Według jednego z badaczy są to uderzające wyniki, ponieważ od dawna uważa się, że dzieci cudzoziemców urodzone na Islandii szybko uczą się w przedszkolu.
„Wydaje się, że powszechne przekonanie, że dzieci uczą się języka tak szybko jak piją wodę, jest błędne. Okazuje się, że jest to dla nich trudne i musimy pamiętać, że nauka języka nie jest dla nich tak prosta, jak myśleliśmy” – mówi Hjördís Hafsteinsdóttir, która pracowała nad badaniami razem z prof. Jóhanną T. Einarsdóttir i doktorantką Iris Edda Nowenstein.
Nauka języka islandzkiego w przedszkolach jest koniecznością.
Wszystkie dzieci, które wzięły udział w badaniu, miały pięć lat i były w najwyższej klasie przedszkola. Hjördís dodała, że ta grupa jest często zapominana w dyskusji na temat edukacji. Powszechnie wiadomo, że imigranci drugiego pokolenia na Islandii mają równe szanse z innymi w społeczeństwie.
„To wpływa na tożsamość; dzieci nie mogą wyrażać swojej woli i opinii. Naturalnie istnieje możliwość edukacji. Nie mają takich samych możliwości edukacyjnych jak islandzkie dzieci” – mówi Hjördís.
Dzieci dwujęzyczne wielokrotnie częściej miały trudności z odmianami, normalną kolejnością słów w zdaniach i miały znacznie gorszy zasób słownictwa niż inne dzieci.
Hjördís, która sama pracowała w przedszkolu, wzywa do działania. Wśród nauczycieli przedszkolnych nie brakowało chęci zwiększenia nauczania języka islandzkiego dla tej grupy.
„Ale może nie ma do tego narzędzi ani możliwości, aby to zrobić. Więc tak, to jest coś, co wymaga przeglądu” – mówi Hjördís.