Rano w porcie w Reykjaviku zatonęła pogłębiarka Perla, która była gotowa do wypłynięcia w morze. Na pokładzie znajdowali się ludzie, ale na szczęście wszyscy zostali ewakuowani i nikomu nic się nie stało.
Bjarni Thoroddsen manager zarządzający obszarem portu Slippurinn, w którym doszło do zdarzenia powiedział, że incydent ten został uznany za „błąd człowieka”. W rozmowie z mbl.is wyjaśnił on, że powodem częściowego zatonięcia statku było to, że pracownicy nie zamknęli włazów znajdujących się w jego kadłubie.
Nie jest jeszcze wiadomo nic o stopniu uszkodzenia pogłębiarki, której nie można było ruszyć do czasu odpływu. Dokładną kontrolę statku mają przeprowadzić nurkowie. Jak na razie pogłębiarka pozostaje pod wodą.
Perla jest najmniejszą pogłębiarką w Slipurinn i jest wykorzystywana do usuwania piasku z dna portu. Straż pożarna z Reykjaviku zabezpieczyła obszar aby zapobiec zanieczyszczeniom.
Zdjęcia z miejsca zdarzenia można zobaczyć TU.