Wczorajszy sztorm spowodował poważne spustoszenie w wielu obszarach, a krajowe zespoły ratownicze miały pełne ręce roboty. Większość wezwań dotyczyła szkód związanych z wiatrem, ale poszukiwano także czteroosobowej grupy na wyżynie Laugavegur.
Według Jóna Þóra Víglundssona, oficera informacyjnego Landsbjörg, islandzka straż przybrzeżna poszukiwała grupy czterech osób na szlaku Laugavegur.
Zostali oni uratowani wczoraj o północy między Hrafntinnusker i Álftavatn. Jedna z osób nie mogła iść już dalej z powodu wyczerpania. Gdy ratownicy do nich dotarli, było jasne, że potrzebna jest dalsza pomoc w sprowadzeniu tej osoby na dół.
„Około kilometra dalej trzeba było znieść tę osobę w koszmarnych warunkach pogodowych” – mówi Víglundsson. Teren był mokry i śliski, wezwano więc dalszą pomoc z miejscowości Hvolsvöllur i Hella.
„Na początku turyści udali się do schroniska w Álftavatn, a następnie zostali przewiezieni do lokalnego hotelu i tam przenocowali. Pielęgniarka, która opiekowała się wyczerpanym mężczyzną, powiedziała, że potrzebuje on odpoczynku, pożywienia i ciepła”.
Víglundsson powiedział również, że mieli znaczną liczbę zgłoszeń dotyczących zerwania paneli dachowych, a w Njarðvíku wiatr zdmuchnął cały dach. Znów fruwały trampoliny, a w zachodniej części Reykjaviku przewróciło się duże drzewo. Na lotnisku w Keflavíku dwa samoloty czekały na płycie, aż pasażerowie będą mogli bezpiecznie je opuścić.