Najnowszy sondaż przeprowadzony przez firmę Market and Media Research (MMR) sugeruje, że zdaniem 74% Islandczyków warunki na rynku pracy uzasadniają zorganizowanie strajku w celu poprawy jakości życia wszystkich pracowników.
W niedawnym wywiadzie trzech liderów związków zawodowych reprezentujących większość islandzkiej siły roboczej, stwierdziło, że przygotowują się na ciężką walkę z zarządami firm w nadchodzących zimowych negocjacjach, porównując je do „walki klas”. Ostatni sondaż MMR wskazuje, że zdecydowana większość pracowników również jest na to przygotowana.
Jak w większości przypadków dane demograficzne zdobyte w ramach sondażu rzucają nieco więcej światła na zagadnienie.
Strajk jest częściej popierany przez kobiety (81%) niż mężczyzn (68%), a poparcie na wsi jest nieznacznie większe (77%) niż w okolicach Reykjavíku (72%). Poparcie dla strajku spada wraz z wiekiem respondentów, ale nawet wśród osób w wieku powyżej 68 lat wynosi aż 56%.
Nie dziwi fakt, że osoby na kierowniczych stanowiskach stanowią jedyną grupę, w której większość (63%) sprzeciwia się strajkowi, ale jeśli wziąć pod uwagę wysokość wynagrodzenia, nawet wśród pracowników zarabiających miesięcznie ponad milion ISK poparcie sięga 66%.
Istotne różnice zdań występują również między wyborcami poszczególnych partii politycznych. Jedynie w przypadku Partii Niepodległości większość elektoratu (71%) jest przeciwna strajkowi. W przypadku wszystkich pozostałych ugrupowań – Partia Ludowa (97%), Partia Piratów (96%), Socjaldemokraci i Ruch Zieloni-Lewica (po 90%) – większość wyborców jest za strajkiem. Także wśród osób głosujących na nastawioną na przedsiębiorczość Partię Odrodzenie i Partię Postępu poparcie dla strajku wynosi odpowiednio 72% i 71%.
Umowy zbiorowe określają minimalną płacę dla różnych branż na islandzkim rynku pracy i będą one najprawdopodobniej głównym tematem zimowych negocjacji.
Grupa GMT/Krzysztof Grabowski