Przedstawiciel kierowców autobusów z obszaru metropolitalnego oświadczył, iż niemal wszyscy kierowcy są przeciwni wpuszczeniu zwierząt do pojazdów komunikacji miejskiej.
Niektórzy mieli nawet zagrozić, że rzucą pracę, jeśli do tego dojdzie. Chociaż pomysł wpuszczenia zwierząt na pokład autobusów zyskał wielu zwolenników, astmatycy i alergicy jasno wyrazili swój sprzeciw.
Potencjalnym zmianom są przeciwni także kierowcy. Czternastoosobowa grupa robocza bada obecnie logistyczne możliwości wprowadzenia takich zmian. Duże psy musiałyby podróżować w uprzęży, a nerwowe – w kagańcu.
Jónas Jakobsson, reprezentujący kierowców z obszaru metropolitalnego, twierdzi jednak, że pomysłowi sprzeciwia się nawet 95-97% pracowników. Nie chodzi więc tylko o osoby, które mają alergię albo boją się zwierząt, ale także o przekonanie, że Islandczycy nie będą postępować zgodnie z zasadami i przysporzą mnóstwo zmartwień kierowcom. Pomimo, iż w innych krajach przyjął się pomysł podróżowania ze zwierzakami, posiadacze zwierząt mają tam bardziej odpowiedzialne i dojrzałe podejście niż w Islandii – uważa Jakobsson.
Jeśli projekt wejdzie w życie, będzie z początku realizowany tylko częściowo. Eksperyment miałby rozpocząć się jesienią.
Ilona Dobosz