W wielu miejscach w starszej części Reykjavíku utworzyły się długie i niebezpieczne sople, które mogą spowodować obrażenia osób i uszkodzenia mienia, jeśli spadną. Za ich usunięcie są odpowiedzialni właściciele nieruchomości.
Niektóre z sopli mają dobrze ponad dwa metry długości i są bardzo ciężkie. Według policji, sytuacja jest najgorsza w centrum miasta i w Vesturbær. Dzieje się tak prawdopodobnie dlatego, że tamtejsze domy są gorzej izolowane, zwłaszcza dachy. Ciepło z centralnego ogrzewania topi śnieg na dachach, a skapująca z nich woda zamarza w efektowne lodowe stalaktyty.
Sporo pracy mają firmy zajmujące się usługami ogrodniczymi i myciem okien, które podejmują się usuwania sopli. Właściciel jednej z firm zajmującej się myciem okien na dużych wysokościach, opisał, jak odbywało się zdejmowanie sopli:
„Zamiast korzystać z drabin, co mogłoby być niebezpieczne z powodu śliskich chodników, postanowiliśmy użyć wysięgników do mycia szyb, sięgających na wysokość pięciopiętrowego budynku, i nimi właśnie strącaliśmy sople. Najważniejsze przy takich pracach jest zapewnienie bezpieczeństwa pracownikom i osobom postronnym. Za każdym razem trzeba się upewnić, że przy budynkach, na których pracujemy, nie ma pieszych”.