W Ministerstwie Spraw Zagranicznych rozważa się obecnie możliwość przystąpienia do Europejskiej Agencji Kosmicznej. Według szacunków ministerstwa osiągnięcie pełnego członkostwa może zająć Islandii dziesięć lub nawet więcej lat. Zdaniem Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) Islandia byłaby dobrym partnerem, zwłaszcza przy projektach dotyczących Arktyki.
W islandzkim parlamencie, Alþingi, przegłosowano w zeszłym roku ubieganie się przez ministra spraw zagranicznych o członkostwo w agencji.
Dyrektor generalny ESA, Jan Wörner nieoficjalnie spotkał się podczas wakacji w Islandii z przedstawicielami Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Przedstawiciele islandzkiego rządu wymienili następnie pisma i dokumenty z ESA w celu ustalenia, co mogliby sobie wzajemnie zaoferować.
„Z niecierpliwością czekamy teraz na oficjalne komunikaty” – stwierdził Wörner.
W wywiadzie dla Vísir, Wörner wyraził zainteresowanie nawiązaniem bliższych stosunków z Islandią. „Z wielu powodów Islandia jest dla nas interesującym krajem, szczególnie dlatego, że prowadzimy teraz działania w Arktyce. Więc Islandia mogłaby być dla nas bardzo dobrym partnerem. Chcemy budować nasze relacje z Islandią”.
W Ministerstwie Spraw Zagranicznych stwierdzono, że członkostwo w ESA kosztowałoby Islandię 500 000 EUR (61,4 mln ISK/580 000 USD), a roczny wkład kraju prawdopodobnie nie przekroczyłby 1 mln EUR (123 mln ISK/ 1,16 mln USD).
Wörner uważa, że islandzkie projekty w dziedzinie astronomii, astrofizyki, kosmologii i fizyki mogą przynieść korzyści ESA, a i Islandia skorzysta na takim partnerstwie. Ma również nadzieję, że agencja zainspiruje młodych Islandczyków do pogłębienia wiedzy o przestrzeni kosmicznej.
„Zawsze staramy się inspirować młodych ludzi. Z naszych doświadczeń wynika, że kosmos jest dla młodzieży bardzo inspirujący. Jesteśmy gotowi zapewnić islandzkim uczniom taką inspirację” – powiedział Wörner.
Grupa GMT/Monika Szewczuk