Nie od dziś wiadomo, że Islandczycy mają bzika na punkcie sylwestrowych fajerwerków. Co roku w powietrzu wybuchają miliony koron. Warto jednak pamiętać, że zakup fajerwerków w punktach sprzedaży Landsbjörg, islandzkiego stowarzyszenia zespołów poszukiwawczych i ratowniczych, zasila ich budżet na cały kolejny rok.
W tegorocznym planie sylwestrowych zabaw nie ma miejsca na oficjalne pokazy sztucznych ogni. Większość ludzi kupi fajerwerki i na szczęście dla islandzkich ratowników, w miejscach, gdzie są one sprzedawane przez Landsbjörg. W Islandii nie ma zakazu puszczania sztucznych ogni przy domach, czy w miejscach publicznych, przy zachowaniu odpowiednich środków ostrożności.
– Każdy jest odpowiedzialny za siebie, ale jesteśmy w stałym pogotowiu – mówi Dagbjört Þórðardóttir z Landsbjörg. – Wygląda na to, że tegoroczne szaleństwo sylwestrowej nocy osiągnie swój kolejny poziom. W naszej ofercie mamy m.in. fajerwerki, które nazywają się 84s 2″ Ass.cake i kosztują 76.900 ISK. Jest na nie całkiem spory popyt. Nasi klienci będą mogli podziwiać dzięki nim 40-sekundowy pokaz składający się na 84 różnego rodzaju wybuchy.
Czytelnikom Iceland News Polska życzymy po raz kolejny przecudownej, wybuchowej zabawy! Pamiętajcie o swoim bezpieczeństwie! Zachęcamy również do zakupów wspierających Landsbjörg, bo to właśnie oni przyjadą nam na pomoc w potrzebie, a nie pracownicy promocyjnych punktów sprzedaży.
Justyna Grosel