Z samolotu linii lotniczych Icelandair, który leciał z Keflaviku do Waszyngtonu, wproszono pijaną, prawie siedemdziesięcioletnią kobietę. Jej zachowanie było tak kłopotliwe, że ochrona lotniska, wezwała do pomocy policję.
Pasażerka zaprzeczała temu, że piła choć jej oddech jednoznacznie dowodził temu, że była ona pod wpływem alkoholu.
Zgodnie z raportami policji, kobieta podczas eskorty z samolotu wydawała się być w bardzo dobrym humorze, rozmawiała z policjantami i wołała ich po imieniu. Po tym zajściu została ona odebrana z lotniska najprawdopodobniej przez rodzinę lub przyjaciół.