Jak donosi Morgunblaðið, wczoraj, kiedy przez Islandię przemieszczał się sztormowy układ pogodowy, w pobliżu wysp Vestmannaeyjar wystąpiły bardzo wysokie fale. Prognoza przewidywała fale o wysokości do dziesięciu metrów zarówno wczoraj, jak i dziś.
Niezwykle silny wiatr odnotowano wczoraj rano na drodze Reykjanesbraut, gdzie największy zarejestrowany poryw wiatru miał prędkość 43 m/s, a średnia prędkość wiatru w ciągu dziesięciu minut wynosiła 31,2 m/s. W Tíðaskarð w fiordzie Hvalfjörður na zachodzie Islandii odnotowano poryw wiatru o prędkości 65 m/s, a w Vatnsskarð eystra na wschodzie Islandii zarejestrowano poryw wiatru o prędkości 60,7 m/s.
Wczoraj o godz. 5 rano w prawie wszystkich stacjach meteorologicznych w rejonie stolicy występowała silna lub gwałtowna burza. Według Guðrún Níny Petersen, meteorologa z Islandzkiego Instytutu Meteorologii, prędkość wiatru była wyjątkowa. „Kilka lat temu obliczyłam na podstawie statystyk, jak silnych wiatrów można się spodziewać na różnych stacjach pogodowych co pięć lub dziesięć lat” – stwierdza Guðrún. Wczoraj rano prędkość wiatru na licznych stacjach meteorologicznych w południowo-zachodniej Islandii przekroczyła to, czego można się spodziewać w ciągu dekady. „Takie zdarzenia są rzadkie” – zauważa.
Guðrún dodaje, że czas wystąpienia gwałtownych zjawisk pogodowych na południowo-zachodniej Islandii nie mógł być lepszy, ponieważ uderzyły one w środku nocy, kiedy większość ludzi spała.