Dyrektor generalny spółki Skeljungur mówi, że w czwartek na stacjach benzynowych może zabraknąć paliwa, jeśli w środę kierowcy cystern rozpoczną strajk. Jest on bardzo zaniepokojony sytuacją, ponieważ już za kilka dni mogą wystąpić poważne problemy.
Nadal nie ma postępu w sporze płacowym między związkami Efling i Konfederacją Pracodawców Islandzkich (SA), a strajki kierowców cystern, pracowników hotelu Beraya i pracowników hotelu Edition, są tuż za rogiem. Przygotowania do strajku trwają od czasu rozpoczęcia głosowania, które miało miejsce na początku tego miesiąca.
Jak wszystko będzie szło tak, jak do tej pory, strajki rozpoczną się w środę i wtedy zapasy koncernów naftowych dość szybko się wyczerpią. Þórður Guðjónsson, dyrektor generalny Skeljungur, jest bardzo zaniepokojony tą sytuacją.
„Jesteśmy zaniepokojeni, ponieważ Islandia jest uzależniona od paliwa i jest całkiem jasne, że jeśli tak się stanie, uderzy to w nas bardzo mocno. Ponieważ ogłoszono, że od południa w środę 15 lutego planowany jest strajk, zaczęliśmy przewozić i napełniać wszystkie możliwe zbiorniki”.
Opróżnienie stacji benzynowej, nawet tak dużej, jak stacja Orkan na Vesturlandsvegur, nie zajmuje wielu dni.
„Ta stacja prawdopodobnie będzie pusta na drugi dzień od rozpoczęcia strajku, więc zbiorniki mogą zostać wypróżnione do późnego wieczora w czwartek” – dodaje.
Skutków może być wiele. Na przykład z powodu niedoboru ropy ucierpi transport towarowy i turystyka. Istnieją jednak różne rodzaje działalności, które muszą być wyłączone ze strajku.
„Na przykład policja, karetki pogotowia, straż pożarna, nasze oddziały ratownicze, ci, którzy zajmują się odśnieżaniem dróg, pługi śnieżne, szpitale, rezerwowe elektrownie i Bóg wie, co jeszcze, musi być wyłączone z tego strajku” – dodaje Þórður.