Prezes stowarzyszenia konsumentów w Islandii Jóhannes Gunnarsson powiedział, że istnieją podejrzenia co do faktu sprzedawania importowanych warzyw z innych krajów jako lokalnie uprawiane, w niektórych sklepach w Islandii.
Według raportu pomidory zagraniczne są od czasu do czasu umieszczane są na półce sklepowej, gdzie etykietka wskazuje na pochodzenie lokalne. Na domiar tego warzywa Islandzkie są mieszane przez pracowników supermarketu z produktami importowanymi, co całkowicie uniemożliwia konsumentom określenie kraju ich pochodzenia.
John powiedział, że jest to naruszenie prawa i należy podjąć jak najszybsze działania przeciwko sklepom, które prowadzą takie taktyki.
Georg Ottósson właściciel farmy Jörfi w południowej Islandii w wywiadzie dla Morgunblaðið, powiedział że dostarczają trzy tony papryki do sklepów każdego tygodnia. Wszystkie ich produkty są pakowane i wyraźnie oznakowane tak aby uniknąć nieporozumień. Według niego etykietowanie i pakowanie islandzkich warzyw jest jedynym sposobem zapewnienia, że konsumenci będą wiedzieli co kupują.
To już nie pierwszy raz kiedy wysunięto takie zarzuty.