W Landmannalaugar, na skutek niespodziewanej choroby, zmarł dziś rano młody, dwudziestokilkuletni mężczyzna. Po Islandii podróżował on wraz z trójką swoich przyjaciół, którzy widząc, że ich kolega czuje się coraz gorzej wezwali na pomoc ratowników.
Na miejsce wysłano śmigłowiec Straży Przybrzeżnej, wraz z Policją i karetką pogotowia z Hvolsvöllur. W akcji wzięli również udział ratownicy górscy Landsbjörg, którzy znajdowali się w okolicy Landmannalaugar.
Wezwanie o pomoc zostało odebrane przez ratowników o godzinie 3:45. Po przybyciu na miejsce, lekarze i ratownicy podjęli natychmiastową próbę reanimacji, która pomimo wielu starań jednak się nie powiodła i chłopak zmarł.