Wulkanolog Þorvald Þórðarson mówi, że na pierwszy rzut oka jest to jeden z najgorszych scenariuszy. Wygląda na to, że erupcja ma miejsce w Hagafell, na północ od Grindavíku.
„Widać tam bardzo wysokie pióropusze magmy, które mogą mieć prawdopodobnie nawet 150 metrów wysokości. Oznacza to, że lawa bardzo szybko wypływa z krateru” – mówi Þorvald.
Erupcja jest bardzo dobrze widoczna z Ásbrú i Njarðvíku.
Droga Reykjanesbraut została zamknięta. Policja w regionie Suðurnes prosi użytkowników drogi o natychmiastową ewakuację.
Duża liczba osób zgromadziła się na Reykjanesbraut przy skręcie do Grindavíku. Droga jest pełna pieszych i samochodów.
Komendant policji krajowej, w porozumieniu z komendantem policji w Suðurnes, podjął decyzję o ogłoszeniu poziomu zagrożenia z powodu erupcji wulkanu na półwyspie Reykjanes. Uruchomiono centrum koordynacyjne obrony cywilnej.
Hjördís Guðmundsdóttir, przedstawicielka obrony cywilnej ostrzega, aby nie zbliżać się do wulkanu.
„Szczelina znajduje się w okolicy rzędu kraterów Sundhnjúka. Miejsce to było wskazywane jako najbardziej prawdopodobne miejsce ewentualnej erupcji. Na tę chwilę trudno powiedzieć, czy zagrożona jest infrastruktura, czy Grindavík” – mówi Benedikt Ófeigsson, geofizyk z Islandzkiego Instytutu Meteorologii.
„Mamy nadzieję, że szczelina otworzyła się wystarczająco na północ i lawa nie nie popłynie w kierunku Grindavíku. Więcej informacji będziemy mieć po przelocie helikoptera” – wyjaśnia Benedikt.
Obszar ten jest obecnie znacznie zanieczyszczony gazem. Specjaliści z Islandzkiego Instytutu Meteorologii oceniają stężenie gazów wyemitowanych w wyniku erupcji, ale wyniki będą dostępne dopiero jutro rano. Istniejące warunki pogodowe potęgują ryzyko nagromadzenia się toksycznego gazu, który jest bezwonny i bardzo niebezpieczny w przypadku wdychania.