Dostęp do szkoły Austurbæjarskóli w Reykjaviku został ograniczony w następstwie niedawnego zgłoszenia napaści seksualnej na dziesięcioletnią dziewczynkę. Zdarzenie miało miejsce na początku tego miesiąca, a informacja o nim została podana w mediach w tym tygodniu.
Pracownicy szkoły muszą teraz nosić identyfikatory z nazwiskami, a dyrektor szkoły Kristín Jóhannesdóttir mówi, że pracownicy są teraz jeszcze bardziej wyczuleni na obecność obcych w szkole. Wszystkie wejścia do szkoły są teraz w godzinach lekcyjnych zamknięte na klucz, co poprawia zdolność pracowników do kontrolowania, kto jest w budynku. Przygotowywane są nowe identyfikatory dla pracowników, które zawierają ich zdjęcia. Wszyscy pracownicy pracujący na zewnątrz, na przykład podczas zajęć sportowych lub przerw, muszą teraz nosić fluorescencyjne żółte kamizelki, pisze ruv.is.
Helgi Grímsson, dyrektor wydziału szkół miasta Reykjavík, mówi, że dostęp do budynków szkolnych i kampusów w mieście jest na bieżąco weryfikowany, a poważne naruszenie i sposób reagowania w tym miesiącu będzie pilnie weryfikowany.
Islandia jest słusznie dumna ze swojego niskiego wskaźnika przestępczości i wysokiego poziomu bezpieczeństwa, ale dostęp do szkół prawdopodobnie ulegnie zmianie w reakcji na to zdarzenie. Mężczyzna w środku dnia wszedł do szkoły niezauważony i zdołał zwabić dziewczynkę na strych, gdzie ją molestował. Udało jej się uciec i podniosła alarm. Natychmiast wezwano policję i służby ochrony dzieci.
Około 20-letni mężczyzna uciekł, ale został zidentyfikowany i aresztowany kilka dni później. Został przesłuchany i zwolniony w oczekiwaniu na dalsze śledztwo. Według Ævara Pálmi Pálmasona z wydziału ds. przestępstw seksualnych policji regionu stołecznego, śledztwo jest już zakończone i mężczyzna zostanie postawiony w stan oskarżenia w ciągu najbliższych kilku dni.
Grupa GMT/Grażyna Przybysz