Pracownik jednej z firm turystycznych, który był przewodnikiem wycieczki w Borgarfjörður zgasił oświetlenie uliczne w Kleppjárnsreykir aby turyści mogli podziwiać piękno zorzy polarnej. Przewodnik zgasił światła świecąc latarką w czujnik, który po zapadnięciu zmroku automatycznie zapala światła.
Zgodnie z informacją podaną przez Skessuhorn, stworzyło to duże niebezpieczeństwo dla ludzi, którzy stojąc na poboczu drogi i obserwując niebo byli niewystarczająco widoczni dla kierowców.
O całym zajściu poinformowano policję z Borgarnes. Pomysłowy przewodnik podczas przesłuchania powiedział, że dbał o to aby żaden z turystów nie stał na drodze, a ciemność trwała tylko pół godziny.
Mężczyzna obiecał także, że tego typu zdarzenie już się nie powtórzy, pisze Skessuhorn.