Ekipa ratowników górskich z okręgu metropolitarnego, została wezwana wczoraj po godzinie 13:00 na pomoc przez mężczyznę, który rozchorował się podczas wspinaczki na Esję.
Na miejsce zdarzenia wyruszyli ratownicy oraz wysłano śmigłowiec Straży Przybrzeżnej, który miał przetransportować chorego do szpitala.
Z powodu silnego wiatru helikopter, który wyruszył na pomoc nie mógł wylądować, dlatego też chorego, ponad 50-letniego mężczyznę na dół sprowadzała grupa ratowników.
Zgodnie z informacjami podanymi przez Policję z okręgu stołecznego, stan zdrowia mężczyzny był bardzo poważny i pomimo starań ratowników, człowiek ten umarł. Na miejscu przeprowadzono reanimację, ale ta nie powiodła się. Media nie podają imienia, nazwiska i narodowości tego mężczyzny.