Rodzina kobiety, która zmarła 24 godziny po podaniu szczepionki AstraZeneca, chce się dowiedzieć, czy tej śmierci winna jest szczepionka. Kobieta ta wraz z mężem dostała drugą dawkę szczepionki w tę środę.
Wdowiec dostał zaproszenie na drugi zastrzyk w środę. Zaproszenie przyszło również na telefon jego zmarłej żony, mimo że jej śmierć została natychmiast zgłoszona Islandzkiej Agencji Leków. Przedstawiciele agencji, lekarz krajowy i główny epidemiolog prowadzą obecnie dochodzenie w sprawie pięciu zgonów.
74-letni Trausti Leósson otrzymał przed weekendem sms w sprawie podania drugiej dawki szczepionki, co miało mieć miejsce w środę. On i jego żona otrzymali pierwszą dawkę tego samego dnia, 26 marca.
„Kiedy sprawdziłem telefon mojej zmarłej żony, okazało się, że tam również było powiadomienie o powtórnym szczepieniu w środę, mimo że zmarła 24 godziny po otrzymaniu pierwszego zastrzyku” – mówi Trausti.
Þyri Kap Árnadóttir miała 72 lata i pracowała jako nauczycielka w Menntaskólinn í Reykjavík, wciąż na pełnych obrotach. Po otrzymaniu 26 marca pierwszej dawki szczepionki pojawiły się u niej bóle kości, utrata apetytu i bezsenność. Następnego ranka nie było poprawy i postanowiła się wykąpać, ponieważ odczuwała przenikliwe zimno.
„Tuż przed pierwszą skontaktował się z nami nasz syn z Danii, powiedziałem mu, że zawołam mamę, bo chce zobaczyć swoją małą wnuczkę. Ale wtedy okazało się, że żona leży nieprzytomna w wannie” – opowiada Trausti.
Po czterech minutach przyjechała karetka i lekarz, a na izbie przyjęć próbowano wszystkiego. Specjaliści, kardiolodzy i wszyscy możliwi lekarze walczyli o nią, wykonując resuscytację przez dwie godziny. Ale niestety nic to nie dało.
Þyri i Trausti zastanawiali się na dzień przed szczepieniem, czy szczepionka AstraZeneca jest bezpieczna, ale zdecydowali się ją przyjąć, uznając, że jeśli nie zdecydują się teraz, to niechybnie otrzymają kolejne zaproszenie dopiero następnej zimy.
Trausti mówi, że w nocy przed zaszczepieniem żona powiedziała: „Naturalnie robię to, czego się ode mnie oczekuje, ale jeśli jedna osoba na wiele tysięcy źle znosi przyjęcie tej szczepionki, to niedobrze byłoby okazać się właśnie nią”.
Duńczycy i Norwegowie postanowili zaprzestać używania szczepionki AstraZeneca. W wiadomościach telewizyjnych z 12 maja Þórólfur Guðnason, główny epidemiolog w Islandii, powiedział, że całkowicie nie zgadza się z duńskimi lekarzami i nie wie, czy mieli rację. Powiedział także, że jedno na 100 tysięcy szczepień wywoła efekty uboczne.
„Byłem bardzo skonfundowany tym wywiadem. Moja żona pochodziła z Vestmannaeyjar i miała wielki szacunek dla Þórólfura i Víðira, którzy również pochodzą z Vestmannaeyjar” – dodał Trausti.
Trausti i jego rodzina bezskutecznie próbowali zwrócić uwagę mediów na śmierć kobiety, a Trausti mówi, że tylko w Norwegii było słychać o śmiertelnych przypadkach.
Kiedy dowiedział się, że przedstawiciel Alþingu zwrócił się o informację do lekarza krajowego w sprawie instrukcji dla społeczeństwa dotyczących szczepień, a szczepionka AstraZeneca została wyraźnie wymieniona w tym wniosku, Trausti przesłał wymienionej osobie opis tego, co się wydarzyło. W dniu 20 maja ogłoszono, że niezależna komisja lekarzy zbada pięć zgonów i pięć doniesień o zakrzepach krwi po szczepieniach.
„Przebieg wydarzeń, zapoczątkowanych otrzymaniem szczepienia, spowodował jej śmierć. To było tak, jakby szczepionka rozpoczęła jakiś proces. Ale nie wiemy, czy można ją bezpośrednio za to winić”.
Rodzina chce, aby śmierć Þyri została ujawniona, a jeśli winna jest szczepionka, aby fakt ten został upubliczniony i ludzie mogli odmówić szczepienia. Ta wiedza nie była dostępna dla Þyri.
Zapytany, czy za śmierć żony obwinia rząd, odpowiada: „Nie, nie, w tym wszystkim rząd radził sobie bardzo dobrze, ale myślę, że mogli być zbyt nieostrożni, aby użyć tej szczepionki, podczas gdy inni zrezygnowali z jej stosowania”.
Innri Jolanta