W niedzielę firma Strætó ogłosiła zmiany w rozkładzie jazdy, które ograniczają obsługę pasażerów na niektórych trasach. Jako powód podano straty finansowe jakich doznała firma w czasie trwania pandemii koronawirusa.
Zgodnie z ogłoszeniem, niektóre z tras autobusów będą miały zmniejszoną liczbę kursów, a niektóre zostaną zawieszone we wcześniejszych godzinach wieczornych.
Prezes zarządu przyznał, że doskonale rozumie zaniepokojenie pasażerów i dodał, że ma nadzieję, iż będzie to tymczasowa sytuacja i niebawem wszystko wróci do normy.
Zmiany w komunikacji miejskiej weszły w życie w niedzielę i jak podano w ogłoszeniu, firma Strætó będzie musiała zaoszczędzić w tym roku około 275 mln koron i częścią tych oszczędności jest wprowadzenie zmian w rozkładzie jazdy.
„Zmiany zostały wprowadzone po to, aby Strætó mogło kontynuować pracę i spełniać swoją główną rolę, jaką jest transport ludzi. Zmiany te są one oczywiście tymczasowe do czasu kiedy firma zacznie generować przychód i zostanie to zrewidowane jesienią” mówił Hjálmar Sveinsson, przewodniczący Zarząd Strætó i przedstawiciel miasta z ramienia partii Samfylkingar.
Wśród zmian, które wprowadzono są m.in. odwołane wieczorne kursy na trasach autobusów 7, 11, 12, 15, 19, 22, 23, 28, 35 i 36, a autobus 24 będzie jeździć co 30 minut przez cały dzień zamiast co 15 minut, jak to było wcześniej w godzinach szczytu.
Wielu pasażerów wyraziło duże rozczarowanie wprowadzonymi zmianami.
„Rozumiem to bardzo dobrze. To jest oczywiście duże rozczarowanie. Pomimo tych zmian nadal dążymy do tego aby poprawić transport publiczny, nasza polityka się nie zmieniła. Jednak jesteśmy teraz w sytuacji, kiedy Strætó musi ograniczyć swoje usługi” dodał.
W związku z tym pasażerowie będą musieli przyzwyczaić się do tymczasowych zmian, które możliwe, że zostaną zmienione we wrześniu i po tym czasie usługi Strætó powinny wrócić do normy.