Przed południem w pobliżu miejscowości Dalvík w ciągu zaledwie kilku minut zapalił się samochód.
Właściciel auta, Kristján Már Þorsteinsson z Dalvíku, wyruszył właśnie w kierunku Akureyri, gdy poczuł dziwny zapach w samochodzie. „Kiedy wyjeżdżałem z miasta, zacząłem czuć zapach gumy. Wyłączyłem ogrzewanie kierownicy i foteli, ale zapach nie zniknął. Po otwarciu okna zobaczyłem unoszący się dym” – mówi.
Kierowca szybko opuścił pojazd. „Natychmiast zadzwoniłem pod numer 112 i po niecałej minucie samochód stanął w płomieniach. Cieszę się, że nie jechały ze mną dzieci” – mówi Kristján Már.
Przyczyny zapłonu nie są jeszcze znane.