Turystę, którego szukano w okolicach Seyðisfjörður, znaleziono wczoraj o godzinie 19:00 martwego na zboczach górskich Strandartindur. To zagraniczny obywatel, który najprawdopodobniej spadł z klifu.
Potwierdziła to w wydanym oświadczeniu policja w regionie, która prowadzi śledztwo w tej sprawie. Nie zamierza na razie udzielać dalszych informacji.
Poszukiwania rozpoczęły się wczoraj po południu po tym, jak przyjaciele mężczyzny stracili z nim kontakt telefoniczny, choć wiedzieli, że był on w drodze do Strandartind. W poszukiwaniach wzięło udział co najmniej sześćdziesięciu ratowników ze wschodniej i północno-wschodniej Islandii. Obszar poszukiwań obejmował trudne odcinki charakteryzujące się stromymi klifami.
Policja dziękuje za pomoc ekipom ratowniczym, które robiły wszystko, co w ich mocy w tych w wymagających warunkach.