Słynna w ostatnich miesiącach formacja o charakterze patrolu obywatelskiego skupiająca się na utrzymaniu bezpieczeństwa i ochronie przed niepożądanymi oraz nierzadko wręcz kryminalnymi zachowaniami ze strony imigrantów dotarła na Islandię. Poparcie dla „Żołnierzy Odyna” wyraził m.in znany muzyk – Gylfi Ægisson.
„Soldiers of Odin” – tak nazywa się ruch, który powstał niedawno w Finlandii. Prężnie działający szczególnie w Helsinkach, Tampere, Rovaniemi oraz Joensuu szybko zdobył poparcie wśród lokalnych społeczności i rozgłos w całej Europie. Kim są „Żołnierze Odyna” i jakie mają cele? Osobami zaangażowanymi w ochotnicze patrole są najczęściej ludzie o nastawieniu antyimigracyjnym, często popierające idee nacjonalistyczne. Członkowie organizują prewencyjne patrole obywatelskie, które przeważnie wieczorami i w nocy przeczesują ulice, bary i kluby danych miast. Zadaniem głównym jest obserwacja przybyłych do kraju imigrantów i zapobieganie popełnianiu przez nich przestępstw. Budząca niekiedy kontrowersje formacja krytykowana jest jednak przez niektóre media i służby mundurowe, które uważają, że takowe inicjatywy są niepotrzebne, są zarezerwowane dla służb do tego powołanych i mogą być niebezpieczne. Ludzie związani z Soldiers of Odin odpierają jednak te obmowy i jak sami twierdzą – robią to, z czym nie radzi sobie policja i jedynie chronią obywateli oraz turystów przed imigrantami, którzy nie chcą się asymilować i w rozmaity sposób uprzykrzają życie tubylcom. Zdarzają się również zarzuty za rasizm oraz stosowanie argumentu siły. Póki co jednak nigdzie nie zdarzyło się, aby osoby związane z tym ruchem dokonały bezpodstawnej akcji względem osób wyglądających na przybyszów spoza Europy.
„Soldiers of Odin ” szybko zyskał popularność po czym stworzył nowe struktury również w Szwecji, Norwegii, Danii oraz Estonii. Na początku stycznia zaczęto formować też islandzką wersję tegoż ruchu. Swoje poparcie dla „Żołnierzy Odyna” oraz uczestnictwo w akcjach zadeklarował znany islandzki muzyk – Gylfi Ægisson. Licząca kilkadziesiąt osób grupa na razie niechętnie rozmawia z mediami. Lider komórki twierdzi, iż nie jest to jeszcze odpowiedni na to czas, a wypowiedzi mogłyby zostać zmanipulowane i posłużyć dyskredytacji nowej formacji. W internecie od miesiąca istnieje również fan-page o nazwie „Hermenn Óðins”, który wita użytkowników bezkompromisowym zdaniem – „Nie będziemy siedzieć w domu, podczas gdy Islamiści gwałcą nasze społeczeństwo oraz kobiety”. W ciągu kilku tygodni zyskał prawie pół tysiąca fanów. Można jednak bardzo zastanawiać się nad sensem istnienia takiej formacji na wyspie. Biorąc pod uwagę kwestię bytności imigrantów spoza Europy na Islandii – organizowanie takiej inicjatywy wydaje się być póki co przesadzone i zbyteczne.