Jak donosi mbl.is, członkowie zespołu Hatari, reprezentującego Islandię na Konkursie Piosenki Eurowizji w Tel Awiwie w Izraelu, dostali najgorsze miejsca w samolocie z Tel Awiwu do Londynu i w rezultacie zamierzają złożyć formalną skargę.
Izraelczyk Daher Dahli zamieścił na Facebooku informację, że naziemna załoga linii El Al przechwalała się przydzieleniem członkom zespołu najgorszych miejsc, po tym jak podczas ceremonii finałowej konkursu Islandczycy pokazali baner w barwach palestyńskiej flagi.
Zespołowi przydzielono środkowe siedzenia w trzech rzędach na tyłach samolotu.
„Tylko na to zasłużyli” – Dahli zacytował członków naziemnej załogi. Miała to być kara za protest przeciwko izraelskiej okupacji i łamaniu praw człowieka.
Perkusista zespołu, Einar Stefánsson potraktował sprawę z humorem i odpowiedział postem na Facebooku:
Dziękujemy EL AL za „specjalne traktowanie” #coolkidssitheback ( # super dzieciaki siedzą z tyłu).
„Bezsprzecznie uważam to za niepokojące i nie jestem zadowolony z tego rodzaju postępowania” – skomentował Felix Bergsson, rzecznik prasowy Hatari.
W Internecie opublikowano zdjęcie z systemu rezerwacji linii lotniczych z przydzielonymi miejscami w samolocie wraz z numerem lotu, co mogło stanowić naruszenie prywatności lub zasad transportu lotniczego.
Felix oświadczył, że przyjrzy się tej sprawie w najbliższych dniach i skomentuje to zachowanie. „Niezależnie od tego, czy stało się tak przez linie Icelandair, które zarezerwowały lot, czy też inne, będziemy musieli to rozpatrzyć” – zauważył Felix. Dodał, że być może skarga zostanie złożona bezpośrednio do linii lotniczych El Al.
Członkowie zespołu wrócili na Islandię w poniedziałek około godziny 23.00. Na lotnisku w Keflaviku zostali ciepło przywitani przez Magnúsa Geira Þórðarsona, szefa RÚV, członków stowarzyszenia „Iceland-Palestine” i wiele innych osób. Nadal nie jest jasne, jakie konsekwencje będzie miało wywieszenie palestyńskiej flagi przez Hatari.
Pod petycją o dyskwalifikację Islandii w konkursie Eurowizji podpisało się już 37 000 osób, natomiast pod petycją o zdyskwalifikowanie Izraela prawie 7500.
Krzysztof Szewczuk