Tydzień temu Stany Zjednoczone otworzyły swoje granice dla zaszczepionych turystów. Bogi Nils Bogason, dyrektor generalny Icelandair, mówi, że od tego czasu wszystko szło bardzo dobrze. „Operacja generalnie zakończyła się sukcesem. Ludzie już zaczęli rezerwować podróże, gdy ogłoszono otwarcie Stanów Zjednoczonych, a gdy już ustalono datę, liczba rezerwacji zwiększyła się jeszcze bardziej” – mówi Bogi.
Obecnie Icelandair lata do dziesięciu destynacji w Stanach Zjednoczonych. Bogi mówi, że firma powoli, ale stabilnie zbliża się do stanu sprzed epidemii. Podaż lotów w trzecim kwartale stanowiła około 50% podaży z analogicznego kwartału 2019 roku, a proporcja w czwartym kwartale to około 65%. „Z niecierpliwością czekamy na przyszły rok, podaż wyniesie do 80% tego, co było przed dwoma laty, więc będziemy kontynuować rozwój i zbliżać się coraz bardziej do normalnych operacji, tak jak to było przed epidemią”.
Krótko po ogłoszeniu daty otwarcia się Stanów Zjednoczonych Icelandair zwiększył swoją ofertę kierunków do Stanów Zjednoczonych, a Bogi wyjaśnia, że opcje są regularnie sprawdzane i oceniane na podstawie przepływu rezerwacji. Mówi, że w tym kwartale nie zostaną dodane żadne nowe miejsca docelowe, ale dodaje: „Zawsze jesteśmy gotowi skorzystać z nadarzającej się okazji i być może dodamy nowe miejsca docelowe w nowym roku, ale na teraz latem 2022 roku mamy w sprzedaży aż czternaście miejsc docelowych”.