Guðrún Straumfjörð, urodzona 24 maja 1911 roku, jest trzecią najstarszą Islandką. Jej sekret długowieczności może jednak niektórych zaskoczyć…
– Nie jem warzyw ani owoców – mówi Guðrún – poza bananem, czasem kalafiorem i kapustą. I nie, nie jem tranu z wątroby dorsza.
Do ulubionych dań starszej pani należy zupa chlebowa ze śmietaną, a także solona ryba.
– Nie interesuje mnie ta nowomodna zdrowa żywność – wyznaje.
Zapewne pomyślicie sobie: „W takim razie musiała uprawiać sport!”. Pudło. Co prawda w młodości przez chwilę uprawiała gimnastykę, ale w roku 1940, kiedy dostała prawo jazdy, przestała nawet chodzić na spacery. Chociaż pogarsza się jej wzrok, korzysta z aparatu słuchowego i balkonika, Guðrún ma jasny umysł i doskonałą pamięć. Interesuje się sprawami zagranicznymi i z niecierpliwością czeka na najbliższe wybory prezydenckie.
Ilona Dobosz