Osiemdziesiąt lat temu brytyjski premier Winston Churchill odwiedził Islandię. Morgunblaðið upamiętnia to ważne wydarzenie w swojej dzisiejszej relacji.
Wizyta miała miejsce podczas II wojny światowej, gdy Churchill płynął do Wielkiej Brytanii na pokładzie pancernika HMS Prince of Wales, po spotkaniu z prezydentem USA Franklinem D. Rooseveltem na pokładzie krążownika USS Augusta, a następnie na pokładzie HMS Prince of Wales w Zatoce Placentia u wybrzeży Nowej Fundlandii. Po spotkaniu wydali wspólne oświadczenie polityczne, znane jako Karta Atlantycka.
Wojska brytyjskie zajęły Islandię 10 maja 1940 r., a w lipcu następnego roku dołączyły do nich wojska amerykańskie.
W sobotni poranek 16 sierpnia 1941 roku rozeszła się wieść, że Churchill przybędzie do kraju, w związku z czym w porcie w Reykjavíku zebrał się spory tłum ludzi.
Churchillowi towarzyszył m.in. młodszy oficer marynarki wojennej Franklin D. Roosevelt Jr, syn prezydenta Stanów Zjednoczonych. Po uroczystym powitaniu Churchill udał się do budynku parlamentu, gdzie został przyjęty przez głowę państwa islandzkiego Sveinna Björnssona i pozostałych członków islandzkiego rządu.
Następnie Churchill przemówił do wiwatującego tłumu, który zebrał się przed budynkiem parlamentu. W swoim przemówieniu obiecał, że Wielka Brytania i USA dopilnują, aby Islandia uzyskała po wojnie pełną niepodległość.
Brytyjski premier wziął również udział w paradzie wojskowej na Suðurlandsbraut. Przed opuszczeniem kraju odwiedził dom Höfði, w którym odbyło się przyjęcie na jego cześć, a także lotnisko w Reykjaviku i gorące źródła Reykir w Mosfellssveit.