Na całym świecie huragany dostają swoje imiona. Te najbardziej znane to huragan Katrina, który uderzył w USA, czy szalejący w Wielkiej Brytanii sztorm Desmond.
W Islandii także nadaje się imiona wichurom, choć praktyka ta jest nadal stosunkowo nieformalna. Zaledwie kilka tygodni temu Rada Miasta Reykjavik wyszła z propozycją nazywania tych największych sztormów, zgodnie z alfabetem imionami znanych islandzkich wokalistek.
Pierwszy sztorm nazwano Andrea (po piosenkarce Andrei Gylfadóttir), drugi otrzymał imię piosenkarki Björk a trzeci – Diddú. Diddú jest pseudonimem scenicznym Sigrún Hjálmtýsdóttir, znanej i bardzo lubianej przez Islandczyków wokalistki, która rozpoczynała karierę w 1970 roku. Zaczynała od muzyki folk i pop, ale później zaczęła śpiewać muzykę klasyczną i operową. Sigrún Hjálmtýsdóttir jest starszą siostrą znanego piosenkarza, gwiazdy islandzkiej muzyki pop Pálla Óskara.
Jak tylko sztorm uderzył w wybrzeże Islandii hashtag #Diddu stał się bardzo popularny. Piosenkarka była zaskoczona z tego, że jej pseudonimem nazwano szalejący sztorm i powiedziała w rozmowie z mbl.is, że ma nadzieję, że wichura nie spowodowała zbyt wielu zniszczeń.