Lisy arktyczne w islandzkim rezerwacie przyrody Hornstrandir grają ważną rolę w nowej serii dokumentów przyrodniczych BBC – Animal Babies: Pierwszy rok na Ziemi. Cykl zaczął być emitowany w programie w BBC 2 w Wielkiej Brytanii na początku tego tygodnia i będzie rozpowszechniany przez innych nadawców na całym świecie.
Ekolog zajmująca się ssakami, Ester Rut Unnsteinsdóttir, znana jako założycielka Arctic Fox Centre w Súðavíku, była ściśle zaangażowana w całoroczną sesję zdjęciową. Mówi, że trudno było wybrać młode i podążać za nim przez cały rok – zwłaszcza dlatego, że wiele z nich nie dożyje dorosłości.
Ester była gościem radia Rás 1, gdzie opowiedziała o Animal Babies i śledzeniu życia kilku młodych zwierząt na całym świecie, w tym słoni, hien i lisów arktycznych.
Producenci programu podjęli znaczne ryzyko, decydując się na podążanie za młodymi o wyraźnie jasnym umaszczeniu, co uniemożliwiało filmowanie innych osobników w przypadku przedwczesnej śmierci wybranych do filmowania. Na szczęście ryzyko się opłaciło, mimo że producenci chcieli podążać za samiczką, a Fela okazała się być samcem. Lisek zachował swoje dotychczasowe imię.
Arktyczne lisy rodzą się w połowie maja, wyjaśnia Ester, a młode wielkości kociaków osiągają dorosłe rozmiary pod koiec sierpnia. We wrześniu rodzice przestają im pomagać i młode muszą same zdobywać pożywienie. Połowa wszystkich młodych lisów nie przeżyje pierwszej zimy.
Ester mówi również, że populacja lisa arktycznego w Islandii radzi sobie całkiem dobrze. W latach 1980–2008 liczba lisów wzrosła dziesięciokrotnie z 1000 do 10 000. Po 2008 roku ich liczba spadła do 6500, ale obecnie jest ich już około 7000, a Ester twierdzi, że populacja nie wydaje się zmniejszać.
RÚV poinformował na początku tego miesiąca, że w tym roku na Hornstrandir jest o połowę mniej par lisów z młodymi niż w roku ubiegłym. Uważa się, że taki słaby sezon lęgowy mógł być spowodowany przez nachalnych turystów. Hornstrandir jest popularną atrakcją, ponieważ jest to jedyne miejsce na Islandii, gdzie lis jest całkowicie chroniony przed polowaniem. Dzięki temu osobniki tam mieszkające są mniej nieśmiałe i często można je zobaczyć. Na Hornstrandir nie mieszkają ludzie i obszar ten jest dostępny tylko łodzią lub pieszo.
Krzysztof Szewczuk