Latarni morskiej na Gjögurtá, na północnym krańcu wschodniego wybrzeża Eyjafjörður, nie ma już na klifie – konstrukcja osunęła się do morza. Już na początku czerwca żeglarze pływający w tym rejonie informowali Vaktstöð siglinga, islandzkie centrum nadzoru żeglugi, że latarnia przechyliła się w sposób budzący niepokój.
Jak podaje Vegagerðin (Islandzki Zarząd Dróg), po zgłoszeniach przeprowadzono inspekcję i stwierdzono, że zawalenie latarni jest kwestią czasu. Nie było realnych możliwości, aby temu zapobiec.
„Pracownik Vegagerðin płynął w minionym tygodniu promem do Grímsey, którego trasa przebiega tuż obok Gjögurtá. Ani on, ani kapitan promu nie dostrzegli latarni, co wskazywało, że już się zawaliła. Vaktstöð siglinga potwierdziło to po przelocie TF-LÍF, śmigłowca Straży Przybrzeżnej Islandii”– czytamy w komunikacie.
Zarząd Dróg od lat monitorował stan konstrukcji. Podmywanie przez fale w ostatnich latach stopniowo niszczyło klif, a wzmożona aktywność sejsmiczna wywoływała kolejne osuwiska z pobliskiego zbocza.
Ekspertyza geologiczna wykazała, że stok, na którym stała latarnia, jest wyjątkowo niestabilny. W związku z tym odbudowa w tym samym miejscu nie jest obecnie brana pod uwagę i zostanie rozważona dopiero w przyszłości.
W Zarządzie Dróg przygotowywany jest teraz montaż pływającego znaku nawigacyjnego u wybrzeża Gjögurtá. Ma on przejąć funkcję latarni i dostarczać żeglarzom tych samych informacji nawigacyjnych, zapewniając ciągłość oznakowania na trasie przybrzeżnej między Flatey á Skjálfanda a wejściem do Eyjafjörður.
Pierwszą latarnię na Gjögurtá wzniesiono w 1965 r., jednak została zniszczona 2 sierpnia 1969 r. w wyniku eksplozji gazu. Obiekt, który teraz runął, powstał rok później, w 1970 r. Stał na 28-metrowym klifie u podnóża Gjögurfjall, najbardziej wysuniętej części pasma Flateyjarskagi. Jego trzymetrowa laterna była wykonana z tworzywa sztucznego i osadzona na betonowym, cylindrycznym fundamencie.




