Þorgrímur Guðbjartsson, który wraz z żoną Helgą prowadzi gospodarstwo mleczne Erpsstaðir na zachodzie Islandii, zaopiekował się pisklęciem kruka, które na początku lata znalazł w opuszczonym gnieździe.
Od tamtej pory Flóki, bo tak nazwano ptaka, stał się wizytówką farmy. Jak twierdzi farmer, kruk szybko okazał się niemałym psotnikiem.
Guðbjartsson opowiedział dziennikarzom visir.is, że Flóki codziennie zostawia na farmie swoje „skarby”.
– Ciągle trzyma coś w dziobie. Jednak jak tylko trafi na coś bardziej interesującego, porzuca poprzednią zdobycz, przez co możemy poruszać się po jego śladach. Pomimo swojej skłonności do zabaw i figli, kruk przestrzega swojego codziennego rytuału: zawsze zasypia o godzinie 21 na zewnątrz, przy oknie z sypialni małżeństwa.
– Wylatuje o 5 rano, ale godzinę później wraca. Pod koniec każdego dnia, wraca do domu przed nami i czeka przy drzwiach wejściowych.
Farma Erpsstaðir znajduje się w Búðardalur na zachodzie Islandii. Gospodarze hodują bydło, ale także wytwarzają produkty mleczne, między innymi lody Kjaftæði, ser oraz smakołyki na bazie skyru. W Erpsstaðir znajdują się też miejsca noclegowe, a goście mogą wziąć udział w codziennych pracach farmerów.
Ilona Dobosz