Naukowcy z islandzkiej firmy deCODE genetics zsekwencjonowali genomy 14 688 Islandczyków. Z ich analizy wynika, że starsi ojcowie przekazują swojemu potomstwu więcej mutacji genetycznych niż starsze matki. Bardzo duży odsetek rzadkich chorób u dzieci ma swoje źródło w mutacjach, które nie objawiają się u ich rodziców. To tak zwane nowe mutacje, czyli zmiany genetyczne, które pojawiają się w komórkach rozrodczych danej osoby, a nie zostały przez nią odziedziczone od poprzednich pokoleń.
„Wykazaliśmy, że nowe mutacje znacznie częściej pochodzą od ojca niż od matki” – twierdzi Kári Stefánsson, dyrektor generalny DeCode genetics. „Dziecko poczęte przez czterdziestoletniego ojca przekazuje swojemu potomstwu dwa razy więcej nowych mutacji niż dziecko poczęte przez dwudziestoletniego ojca. Co więcej, ryzyko autyzmu jest dwa do trzech razy większe u dziecka poczętego przez czterdziestoletniego ojca niż przez dwudziestolatka. Ryzyko schizofrenii również jest znacznie większe. Nowotwory u dzieci są, dzięki Bogu, rzadkie, ale takie nowe mutacje bardzo przyczyniają się do ich powstawania”.
Naukowiec udzielił szczegółowego wywiadu dla Tímamót, wydania Morgunblaðið na koniec roku, w którym omawia badania prowadzone przez firmę. Powiedział, że kiedy był w szkole medycznej, studentów uczono, że zaawansowany wiek matki jest głównym czynnikiem ryzyka dla dziecka.
„Okazuje się, że zaawansowany wiek ojca jest znacznie bardziej niebezpieczny. Gdy spojrzymy na losy potomstwa w zależności od wieku matki w chwili porodu, prawdopodobnie nie ma nic lepszego dla dziecka niż bycie urodzonym przez starszą matkę. Takie dziecko to osoba, która jest lepiej wykształcona, znacznie mniej narażona na ryzyko uzależnienia i wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych. Zatem sytuacja jest całkowicie odwrotna, niż nam się dotąd wydawało. To zaawansowany wiek ojca stanowi duże ryzyko” – stwierdził Kári Stefánsson w wywiadzie.